piątek, 6 kwietnia 2012

Roszada

Jakie to niespotykane są nasze losy... jeszcze kilka dni temu narzekałam, że praca generuje we mnie olbrzymi stres i muszę popracować nad podejściem do sprawy. Dziś znajduję się w zupełnie innym miejscu. Zostałam przeniesiona do innej lokalizacji, wśród innych ludzi, do pracy w zupełnie innym trybie. Smutno było się dowiedzieć o tym praktycznie z dnia na dzień, wyściskać wszystkie dziewczyny na pożegnanie i ustalić datę pożegnalnej imprezy. Chcąc, nie chcąc bardzo się z nimi zżyłam. No ale kolejny rozdział czas rozpocząć, być może będzie to prosta droga do zwolnienia... ale z tym też sobie poradzę. To będzie znak, że czas wrócić do tego co lubię najbardziej, a nie zadowalać się chwilową nic nie dającą doświadczenia zawodowego ;)

1 komentarz:

  1. Lepsze to niż ciągłe życie w napięciu i stresie. Zmiany są dobre i nie należy się ich obawiać :)
    Spokojnych, radosnych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń